Dzisiejsi ludzie są letni. Nie idą do końca rzeczy. Robią wszystko na szybko, oczekując natychmiastowych rezultatów.
Chcą tylko brać. Nawet jeśli robią to, żeby nakarmić dzieci, to ciągle jest dla nich. Są dumni ze swoich dobrych uczynków i z tego, czym są lub czym uważają, że nie są.
Wchodząc na Drogę wchodzimy ze wszystkimi istotami. Praktykujemy, siadamy ze wszystkimi istotami. Nie ograniczamy Drogi tylko do siebie. Dla przyszłych pokoleń powinniście robić najwyższy wysiłek praktyki z innymi i nie przekazywać im własnej mierności.
Dawny mistrz powiedział, że już dzisiaj patrzą na was przyszłe pokolenia!
Dlaczego jesteście głusi na wołania innych?
Dlaczego zamykacie się w swoich mentalnych izolatkach i niezadowoleniu?
Ludzie ciągle żyją w strachu, a ci, którzy twierdzą inaczej, są jeszcze większymi tchórzami.
Ludzie chcą uczynić wszechświat na swoje podobieństwo.
Usiłują zniszczyć wszystko, co żyje, zastąpić życie śmiercią, rzeczywistość iluzjami a tajemnicę wiedzą.
Niszczą wszystko, czego się tkną, czy to myślą, czy słowem.
Niszczą słowo tchórzostwem, myśl nadmiarem pychy, a ciało brakiem obecności.
Niszczą trzy ciała głosząc, że żyją „normalnie” i że wiedzą, co robią.
Jak szkoda ludzkości pogrążonej w ignorancji.
Niektórzy uważają, że potrafią iść za mistrzem zen.
Totalna bzdura, gdy Serce i oczy są zaślepione!
Wy nie widzicie!
Widzicie tylko to, co chcecie widzieć!
Zamiast przeniknąć swoje Serce jedynie interpretujecie!